Wczoraj wieczorem w Dankowicach miało miejsce niebezpieczne zdarzenie, gdy 27-letni kierowca wjechał samochodem do stawu Foskowiec. Okazało się, że na jezdnię nagle wybiegła sarna, co zmusiło mężczyznę do wyprowadzenia obronnego manewru. Na szczęście, zarówno kierowca, jak i pojazd, nie odnieśli poważnych obrażeń, a akcja wydobycia samochodu była planowana na późniejsze godziny.
Incydent zdarzył się tuż przed północą, kiedy to kierowca osobowego Peugeota stracił kontrolę nad pojazdem i wpadł do stawu. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego bielskiej Policji dokładnie zbadali sytuację, ustalając, że manewr obronny był próbą uniknięcia zderzenia z dzikim zwierzęciem. Na szczęście głębokość stawu Foskowiec, który jest stawem hodowlanym, nie jest zbyt duża, co ułatwiło sytuację.
Pomimo że kierowca w porę opuścił pojazd i nie odniósł żadnych obrażeń, samochód oddalił się od brzegu na około 15 metrów. Z tego powodu wydobycie pojazdu nie mogło odbyć się w nocy, a planowana akcja ratunkowa wymagała specjalistycznego sprzętu. Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności, szczególnie po zmroku oraz w rejonach leśnych, gdzie dzika fauna może stwarzać niebezpieczeństwo na drogach.
Źródło: Policja Bielsko-Biała
Oceń: Groźny incydent z samochodem w stawie w Dankowicach
Zobacz Także



